Zimowa chandra
Okres zimowy to wyzwanie nie tylko dla ciała ale i duszy. Jest ciemno kiedy się budzimy, przez co nasz organizm nie chce przejść do działania. Odczuwamy nieprzyjemny chłód i związane z nim infekcje, bóle stawów, konieczność ubierania na siebie kilku warstw ciuchów… W efekcie spędzamy więcej czasu w pomieszczeniach, ruszamy się mniej, rzadziej spotykamy się z przyjaciółmi, co tylko pogarsza stan. Narzekamy, tracimy humor, nic nam się nie chce. A na domiar złego aby poprawić sobie choć trochę samopoczucie sięgamy po „coś dobrego” w różnej postaci…
Ale nie należy się załamywać a spróbować kilku sposobów, aby choć na chwilę przywołać uśmiech na naszych twarzach i zminimalizować zimową depresję.
AKTYWNOŚĆ
Może to być półgodzinny spacer z drugą połówką, dzieckiem lub psem. W zasadzie każda aktywność, która spowoduje, że wyjdziemy z domu jest dobra – odśnieżanie chodnika lub samochodu, narty biegowe lub zjazdowe, łyżwy, zjeżdżanie na sankach. Ruszanie się na powietrzu zmieni nasz poziom energii, metabolizmu i dobrego samopoczucia. Rozruszamy ciało, przewietrzymy głowę i zaczniemy dostrzegać uroki zimy.
WIĘCEJ ŚWIATŁA
Podstawowym czynnikiem powodującym sezonową depresję jest niedobór światła słonecznego. Zwłaszcza w weekendy próbuj wychodzić z domu, gdy jest najjaśniej, odsłaniaj żaluzje i firany, siadaj często przy oknie. Gdy tylko możesz wyskakuj z pracy na obiad czy pocztę w środku dnia. Na ferie jedź w góry albo do ciepłych krajów.
SPOTYKAJMY SIĘ Z INNYMI
Nie tylko my cierpimy na zimę. Zamiast powtarzać „nie chce mi się wychodzić z domu” umawiajmy się wieczorami w kawiarniach, zapraszajmy znajomych do domu, chodźmy w odwiedziny lub na zajęcia sportowe. Święta i karnawał dają ku temu mnóstwo okazji.
DOGADZAJMY SOBIE
Od wieków wiadomo, że dobre jedzenie poprawia samopoczucie, ale zamiast zajadać się jedzeniem tłustym, słodkim i ciężkim o które prosi się zziębnięte ciało, postawmy na pokarmy rozgrzewające, rozweselające, słodkie ale zdrowe. Idealna dieta na zimową depresję zawierać będzie, domowe pierniczki z miodem, ciasta marchwiowe i daktylowe, zapiekanki z dyni, ziemniaków, jajek. Domowej roboty barszczyk lub żurek, suszone owoce, pełnoziarniste makarony i naleśniki, orzechy, pieczone ryby i chude mięsa, a także herbatę oraz kawę. Ta ostatnia o 20% zmniejsza ryzyko depresji sezonowej!
OGRZEJMY ATMOSFERĘ
Nasz dom powinien zmienić się na zimę, tak aby był przytulny, sprawiał wrażenie ciepłego, wesołego, zapraszającego. Skorzystajmy z dekoracji w ciepłych, kolorowych barwach, zapalmy świeczki lub kadzidełka. No i sami ubierajmy się ciepło ale ładnie – zamiast szlafroków i rozciągniętych dresów możemy założyć kolorowe wełniane legginsy i piękne bluzy.
SŁUCHAJMY DUŻO MUZYKI
Ulubiona muzyka działa cuda. Wyłączmy telewizor, nie oglądajmy dołujących wiadomości, gadających głów czy niezbyt wysokich lotów seriali. To nie sprzyja pozytywnie na nasze samopoczucie. Zamiast tego włączmy muzykę, którą najbardziej lubimy. A jeśli do tego napijemy się dobrej herbaty z pomarańczą, miodem i imbirem lub kieliszek dobrego wina, to na 100% nasz organizm i dusza nam podziękują.
Aha, jest jeszcze jeden sposób, o którym nie można zapomnieć, a który w każdej sytuacji wpłynie na nas pozytywnie – przytulajmy się do siebie jak najwięcej.